Muzeum Sportu i Turystyki

Muzeum Sportu i Turystyki 25 sierpnia - sobota.


Dzisiaj relacja z odwiedzin Centrum Olimpijskiego. Nie byliśmy tu jeszcze nigdy i wszystko było dla nas nowością. W dodatku w dzisiejszych zmaganiach tropicieli towarzyszył nam Tata.

Dojazd i parkowanie poszły bez problemu, a bilety otrzymaliśmy bezpłatnie bo w soboty jest wstęp wolny.
Już na samym początku ściana ze zdjęciami Polskich Olimpijczyków. Ale ich dużo :)

Spiralne wejście na pierwsze piętro była okazją do wyścigów ale tez ciekawą formą obejrzenia wiszących łodzi wioślarskich które obejrzeliśmy od spodu i od góry. Interesująca perspektywa.

Zanurzeni w starożytne początki olimpijskie przeszliśmy do kolejnych dyscyplin sportu.
Oglądając cześć poświęconą alpinistom, wspominaliśmy tegoroczne odwiedziny w domu rodzinnym Jerzego Kukuczki oraz spotkanie z jego żoną w Istebnej. Ta cześć poszukiwań była łatwa.

Ściana Chwały zrobiła na nas duże wrażenie. Wszystkie lata, olimpiady letnie i zimowe, tyle zdobytych medali. Możemy być dumni z naszych sportowców.

Dochodząc do paraolimpijczyków zauważyliśmy portret mamry naszej koleżanki ze szkoły Pani Marty Makowskiej - mistrzyni w szermierce na wózku.

Tymek z uwagą przyglądał się żaglowcom a Tosi podobały się biegi. Wspólnie wystartowaliśmy do biegów na bieżni. Długi czas poświęciliśmy na odsłuchiwanie relacji radiowych prowadzonych przez naszych wspaniałych prezenterów radiowych.

Tata utkwił za to w części poświęconej kolarstwu i bokserom - jego dziadek kiedyś walczył amatorsko w jednym z Warszawskich klubów.

Jednym słowem polecamy odwiedziny w centrum Olimpijskim. To była udana wizyta :)



Pozdrawiamy
Tosia i Tymek








Komentarze